piątek, 8 listopada 2019

Honor twórcy


Postać Tytułowa znienacka wychynął i zamarł z woli autora.
W zamarciu, Postać Tytułowa bywał już i nigdy się z tym nie czuł dobrze, gdyż Postać Tytułowa, jak większość postaci, nawet pobocznych i szarych przez swoją nijakość, wolał miast zamierania jakąś mobilność i aktywność, choćby behawioralną.
Wszystko zależy jednak od autora i Postać Tytułowa bardziej był zależny od szmyrgnięcia motylich skrzydeł nad nosem twórcy, niż od własnej woli.

Pozbawiony woli, Postać Tytułowa zaczął snuć wątek przemyśleń wewnętrznych i tak się w nim zatopił, że nieoczekiwanie rozpłynął się w wartkim, lecz luźnym strumieniu świadomości, który nabrawszy pędu, nabrał i mocy, a ta przerodziwszy się w potęgę, nabrała wartości i splendoru, co i autor powinien uszanować, jeśli miał honor.
Autorzy jednak honoru nie mają, bo mylą go z honorami, którymi ich gawiedź ciemna obsypuję, by podnieść własne o sobie mniemanie.
Dlatego Postać Tytułowa został niedoceniony, choć autora uhonorowali koledzy, bo jego kolej była na uznanie.
Postać Tytułowa nie miał wyjścia i rozpił się w ostatnim rozdziale.

Wydawca jednak skrócił manuskrypt i literatura znowu minęła się z prawdą życia.